To chyba jeden z "większych" tematów w prawie przewozowym. A mimo to wciąż błędnie rozumiany. W prawie krajowym istnieje wyraźny zapis, że reklamacja musi być na piśmie. To ważne, bo tylko prawidłowo złożona reklamacja otwiera drogą sądową.
W przypadku Konwencji CMR pisemność reklamacji wiąże się z uzyskaniem określonych skutków (zawieszenie przedawnienia).
Pisemna oznacza... na piśmie. To się wydaje oczywiste, ale tylko do czasu, kiedy nie trzeba pójść do sądu i wówczas okazuje się, że owa reklamacja to mail, w dodatku z gatunku "pismo w załączeniu" z dołączonym plikiem pdf. Najlepiej wówczas wysłać pismo z wezwaniem do złożenia reklamacji na piśmie i z wymaganymi załącznikami (przede wszystkim z listem przewozowym) i pouczeniem, że brak odpowiedniej formy będzie skutkował pozostawieniem reklamacji bez rozpoznania.
W przypadku Konwencji CMR pisemność reklamacji wiąże się z uzyskaniem określonych skutków (zawieszenie przedawnienia).
Pisemna oznacza... na piśmie. To się wydaje oczywiste, ale tylko do czasu, kiedy nie trzeba pójść do sądu i wówczas okazuje się, że owa reklamacja to mail, w dodatku z gatunku "pismo w załączeniu" z dołączonym plikiem pdf. Najlepiej wówczas wysłać pismo z wezwaniem do złożenia reklamacji na piśmie i z wymaganymi załącznikami (przede wszystkim z listem przewozowym) i pouczeniem, że brak odpowiedniej formy będzie skutkował pozostawieniem reklamacji bez rozpoznania.